Lekooporność w padaczce

padaczka lekooporna
padaczka lekooporna 
Około 70 % ludzi chorych na padaczkę dobrze znosi leczenie, dzięki nowoczesnym lekom udaje ograniczyć się napady do zera, a po kilku latach brania leków lekarze decydują się na ich odstąpienie niekiedy z dobrym skutkiem. Niestety, pozostaje jeszcze 30 % chorych epileptyków, którzy nie reagują dobrze na leki i muszą brać ich więcej niż jeden w przypadku tych pierwszych mówimy o monoterapii a o pechowcach mówimy padaczka lekooporna. Moja córeczka należy do tej pechowej grupy pacjentów, którzy muszą brać więcej leków niż jeden. W chwili obecnej Martyna otrzymuje 3 leki jest to depakeina, kepra oraz Lamitrin każdy z nich ma skutki uboczne, dodatkowo podajemy najwyższe dopuszczalne dawki a mimo wszystko padaczka nie chce odejść. Osobiście uważam, że kepra jest podawana bez celu bo jej wprowadzenie nie przyniosło ani poprawy ani pogorszenia stanu zdrowia córki. I tak w naszym przypadku mamy około średnio jeden  napad toniczno-kloniczny z utratą świadomości na miesiąc. Wiem, że dla niektórych rodziców z pewnością taka ilość napadów była by zbawieniem losu ( bywa, że dzieci mają kilka  i więcej napadów na dzień ). 
Ostatnio neurolog mi powiedział, że w tej pozostałej grupie lekoopornej udaje się jeszcze wyłuskać około 5 % chorych, którzy biorą więcej  niż jeden lek i napadów nie mają. Jednak czy napady tutaj są najważniejsze? Każdy neurolog będzie dążył do tego aby ograniczyć napady padaczki praktycznie do zera, dopiero potem myśli o innym leczeniu, czyli tak naprawdę łagodzeniu skutków ubocznych podawanych leków. Ja po trzech latach wspólnej walki z epilepsją z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że najważniejszy jest prawidłowy rozwój dziecka a dopiero potem opanowanie napadów. Oczywiście już słyszę  głosy tych osób, że napady ograniczają rozwój chorego ( zrywanie połączeń nerwowych i takie tam) ale gdy czytasz ogólne informacje o padaczce np w wikipedii to się dowiesz drogi czytelniku, że na świecie żyła ogromna rzesza wybitnych ludzi chorych na padaczkę, te przykłady wskazują osoby wybitne, żyjące w latach kiedy na padaczkę nie brało się leków bp ich po prostu nie było. 

I taką dygresją chciałem skończyć dzisiejszy post pozdrawiam Marek tata Martyny.